Kleszczowe zapalenie mózgu, borelioza z Lyme, anaplazmoza, erlichioza, babeszjoza, tularemia, riketsjozy – to nazwy niektórych chorób przenoszonych przez kleszcze.
Choroby przenoszone przez kleszcze
Kleszcze to nie tylko borelioza z Lyme, jakkolwiek najczęściej występująca w naszej populacji, czy kleszczowe zapalenie mózgu. Świadomość zagrożeń, jakie niosą ze sobą te stawonogi rośnie z roku na rok.
Pojawiające się liczne rzetelnie przygotowane publikacje i kampanie społecznie popularyzujące wiedzę, edukujące, informujące, są bardzo potrzebne, ponieważ zapobieganie chorobom odkleszczowym, przy dość powszechnej ekspozycji na ukłucia kleszczy, niejednokrotnie złożoność obrazu klinicznego tych chorób i problemy diagnostyczne nierzadko z nimi związane, szczególnie przy współistniejących innych schorzeniach, mogą stanowić wyzwanie – mówi dr n. med. Barbara Oczko- Grzesik, kierownik Poradni Chorób Odkleszczowych w CM Gabos w Piekarach Śląskich.
Choroby przenoszone przez kleszcze
Bo kleszcze to nie tylko borelioza z Lyme, jakkolwiek najczęściej występująca w naszej populacji, czy kleszczowe zapalenie mózgu. Świadomość zagrożeń, jakie niosą ze sobą te stawonogi rośnie z roku na rok.
Pojawiające się liczne rzetelnie przygotowane publikacje i kampanie społecznie popularyzujące wiedzę, edukujące, informujące, są bardzo potrzebne, ponieważ zapobieganie chorobom odkleszczowym, przy dość powszechnej ekspozycji na ukłucia kleszczy, niejednokrotnie złożoność obrazu klinicznego tych chorób i problemy diagnostyczne nierzadko z nimi związane, szczególnie przy współistniejących innych schorzeniach, mogą stanowić wyzwanie – mówi dr n. med. Barbara Oczko- Grzesik, kierownik Poradni Chorób Odkleszczowych w CM Gabos w Piekarach Śląskich.
Borelioza z Lyme – lepszy wróg znany niż nieznany
Pod koniec ubiegłego – XX – wieku, a nawet jeszcze kilkanaście lat temu o kleszczach nie mówiło się wiele. Boreliozę z Lyme stosunkowo rzadko brano wówczas pod uwagę w diagnostyce różnicowej u chorych z dolegliwościami układu ruchu czy objawami neurologicznymi. Wiele osób nie wiedziało nawet, jak wygląda kleszcz, zwłaszcza podczas żerowania na żywicielu, bardzo często stosowano nieprawidłowe, wręcz szkodliwe, metody usuwania kleszczy ze skóry, zwiększające ryzyko zakażeń, a typowe dla boreliozy z Lyme wczesne zmiany skórne, w postaci rumienia wędrującego, w wielu przypadkach nie były wiązane z chorobą odkleszczową albo w ogóle nie skłaniały niektórych chorych do poszukiwania pomocy medycznej. Tymczasem świadomość i wiedza mogą uchronić nas przed niebezpieczeństwami, jakie niosą ze sobą kleszcze.
Drobnoustrojami chorobotwórczymi przenoszonymi przez te stawonogi w wyniku ukłucia, a potem ssania krwi gospodarza mogą być bakterie (np. bakterie Borrelia burgdorferi, będące przyczyną boreliozy z Lyme), wirusy (np. wirusy kleszczowego zapalenia mózgu) czy pierwotniaki (np. Babesia canis, Babesia microti – będące przyczyną babeszjozy, dość często diagnozowanej u psów, rzadko u ludzi). Możliwe są przypadki koinfekcji, czyli jednoczesnego zakażenia kilkoma patogenami, skutkującego współistnieniem i nakładaniem się objawów np. boreliozy z Lyme i kleszczowego zapalenia mózgu, boreliozy z Lyme i anaplazmozy bądź boreliozy z Lyme i tularemii.
Ukłucie przez kleszcza
Ofiara kleszcza nie czuje jego ukłucia, ponieważ ślina stawonoga zawiera substancje znieczulające. Niezauważony i nieusunięty kleszcz może pozostać wczepiony w skórze i żerować przez kilka, nawet kilkanaście dni.
Uważa się, że do najczęściej występującego w naszych warunkach zakażenia bakteriami wywołującymi boreliozę z Lyme dochodzi po 24-36 godzinach od ukłucia kleszcza, jednakże dane z początku br. zwracają uwagę na możliwość szybszego przeniesienia tej infekcji, nawet po 12-24 godzinach. Bez porównania większe niebezpieczeństwo jest związane z ryzykiem nabycia kleszczowego zapalenia mózgu, ponieważ transmisja wirusów następuje natychmiast po ukłuciu kleszcza.
W przypadku wielu innych, różnych drobnoustrojów przenoszonych przez te wielogatunkowe stawonogi, nie tylko w Europie ale praktycznie na całym świecie, czas potrzebny do zakażenia organizmu człowieka to zaledwie kilka godzin, często nawet niezauważonego żerowania kleszcza.
Profilaktyka nieswoista
Dostępne, w Polsce nieobowiązkowe szczepienia, chronią tylko przed jedną z chorób przenoszonych przez kleszcze – przed kleszczowym zapaleniem mózgu. Dlatego bardzo ważna pozostaje profilaktyka nieswoista, czyli:
Metody usunięcia
Zalecanymi sposobami usuwania kleszczy jest użycie specjalnego haczyka, tzw. kleszczołapek, pęsety lub lassa z pętelką. Nieprawidłowe usunięcie kleszcza, nawet krótko żerującego, może przyczynić się do przeniesienia zakażenia. Kleszcze mogą przedostać się do naszych mieszkań wraz ze zwierzętami, zatem nie wolno zaniedbywać ochrony wychodzących na zewnątrz psów i kotów oraz sprawdzenia po powrocie do domu. Poza ekspozycją na choroby przenoszone przez rodzime kleszcze, wybierając się w dalszą podróż, prawie na wszystkie kontynenty, powinniśmy pamiętać, że wypoczynek lub okres pourlopowy może zakłócić infekcja, nawet o ciężkim przebiegu, nabyta w wyniku ukłucia lokalnego kleszcza. Na marginesie należy wspomnieć, iż zgodnie z rekomendacjami krajowych i zagranicznych lekarskich towarzystw naukowych nie zaleca się wykonywania badań usuniętego kleszcza, a o ile już zostały przeprowadzone – nie zaleca się uzależniania od nich decyzji terapeutycznych.
Jeśli np. zdecydujemy się na badanie usuniętego kleszcza w kierunku obecności bakterii wywołujących boreliozę z Lyme i otrzymamy wynik dodatni, to nie oznacza to wcale, że musiało dojść do zakażenia. Kleszcz mógł żerować krótko, został szybko zauważony i usunięty, „nie zdążył” przenieść infekcji i zastosowanie antybiotyku wyłącznie na tej podstawie byłoby nieuzasadnione. Z drugiej strony, jeśli z kolei wynik takiego badania byłby negatywny, to też nie oznacza, że jesteśmy całkowicie bezpieczni. Ten sam kleszcz mógł być rezerwuarem wirusów kleszczowego zapalenie mózgu, bakterii wywołujących anaplazmozę czy pierwotniaków powodujących babeszjozę. Podstawą rozpoznania chorób odkleszczowych u ludzi nie powinny być wyniki badań kleszczy usuniętych ze skóry- podkreśla dr n.med Barbara Oczko Grzesik.
W naszych warunkach klimatycznych stawonogi te zaczynają aktywizować się wiosną, wraz z nadejściem ocieplenia, wykazując sezonowe i dobowe zwiększenia aktywności w zależności od formy rozwojowej kleszczy. Uważa się, że temperatura otoczenia 5ºC utrzymująca się przez kilka dni jest już wystarczająca dla postaci dorosłych. Jednak badania przeprowadzone w Niemczech wykazały obecność wciąż aktywnych pewnych gatunków kleszczy nawet przy temperaturze -5ºC, a anomalie pogodowe zdarzające się w miesiącach zimowych ostatnich lat również mogą im sprzyjać. Na zwiększenie populacji kleszczy w Europie, a co za tym idzie również liczby przypadków chorób odkleszczowych u ludzi, mają wpływ jednak nie tylko zmiany klimatyczne. Profesor Olaf Kahl z Berlina uważa, że nadrzędną rolę odgrywa zmiana charakteru upraw leśnych na naszym kontynencie, z coraz większą przewagą lasów liściastych, w których tworzy się gruba warstwa ściółki, stwarzająca kleszczom doskonałe warunki do przetrwania chłodnych pór roku.
W Polsce najczęściej występuje kleszcz pospolity, bytujący zwykle na roślinach w miejscach zacienionych, wilgotnych, w lasach, na pograniczu lasów i łąk, w parkach – również wielkomiejskich, ogrodach, wzdłuż ścieżek uczęszczanych przez zwierzęta i ludzi. Obecnie rozsądne wydaje się założenie, że ostrożność należy zachować właściwie prawie wszędzie, ponieważ kleszcze mogą się pojawić nawet na niedużych skwerach w centrach miast. Samodzielnie nie pokonują dużych odległości, ale mogą je przebyć żerując na ptakach, gryzoniach i innych ssakach. Stawonogi te oczekują na swoich żywicieli często na dolnej stronie liści niższych roślin, krzaków i zarośli, na końcówkach traw, również na nie zielonych – uschłych gałązkach, powalonych pniach drzew. Nie przebywają na wysokich drzewach i nie skaczą stamtąd na swoje ofiary. Kleszcze wyposażone są w swoiste „wykrywacze ruchu” i odpowiednie receptory (m.in. narząd Hallera na przednich odnóżach) informujące w oparciu o zmianę temperatury, stężenia wydychanego dwutlenku węgla, kwasu mlekowego obecnego w pocie o zbliżającym się człowieku lub zwierzęciu. Zsuwają się na swoje ofiary przechodzące obok i ocierające się o rośliny lub wdrapują się na nie, gdy te siedzą lub leżą na łonie przyrody. Wtedy zaczynają swoją wędrówkę po ciele żywiciela, w celu znalezienia najbardziej atrakcyjnego miejsca do pobrania posiłku z krwi. U człowieka kleszcz może przebyć relatywnie daleki dystans po powierzchni ubrania, jak i pod ubraniem, aby usadowić się w okolicy, gdzie skóra jest w miarę miękka, ciepła, wilgotna i dość dobrze ukrwiona.
Gdzie najczęściej lokalizują się kleszcze u ludzi
Różne oblicza kleszcza
Mający największe znaczenie epidemiologiczne w Polsce kleszcz pospolity cechuje się dwuletnim cyklem rozwojowym z trzema stadiami rozwojowymi:
Po wyssaniu krwi żywiciela odwłok postaci dojrzałej powiększa się do pęcherzyka o średnicy nawet 10mm.
Na każdym etapie rozwoju kleszcze wyglądają nieco inaczej i w nieco inny sposób poszukują żywiciela, ale każda z tych form, aby przetrwać i przejść przeobrażenie do kolejnej postaci potrzebuje posiłku z krwi. Największą agresywnością cechuje się postać pośrednia, czyli nimfa,W trakcie swojego życia samica kleszcza składa w ziemi do kilku tysięcy jaj. Wykluwające się z nich larwy wspinają się na niskie krzewy i trawy. Stamtąd dostają się na żywicieli, aby na nich żerować. Następnie larwy odpadają i wracają do środowiska, gdzie rozwijają się do kolejnej postaci – nimfy.
Ta znów wymaga posiłku z krwi kolejnego żywiciela, by przekształcić się w dorosłą formę kleszcza – najbardziej odporną postać rozwojową tego pasożyta. Potrafią one przetrwać w niższej wilgotności i wyższych temperaturach niż ich larwy i nimfy, dzięki czemu mogą wspinać się na wyższe trawy i krzewy, gdzie czekają na większych żywicieli. Po wyssaniu wystarczającej ilości krwi z nowej ofiary samica kleszcza odpada i składa jaja. W ten sposób zaczyna się cykl rozwojowy kolejnego pokolenia.
Kiedy kleszcze są najbardziej aktywne?
Dlaczego kleszcze mogą być tak niebezpieczne?
Diagnostyka chorób przenoszonych przez kleszcze oraz podejrzeń tych zakażeń może być trudnym i złożonym procesem. W wielu przypadkach objawy chorób odkleszczowych są podobne jak w zachorowaniach o zupełnie innej przyczynie, a wyniki badań laboratoryjnych nie zawsze są jednoznaczne. Z drugiej strony, lekarze specjaliści chorób zakaźnych doskonale znają np. zjawisko „nadrozpoznawalności” boreliozy z Lyme, skutkujące m.in. nieuzasadnionym włączaniem, czasem długotrwałej, antybiotykoterapii u osób, które na tę krętkowicę nie chorują, a przyczyną ich dolegliwości są inne, niejednokrotnie bardzo poważne schorzenia.
Świadomość możliwości istnienia różnorodnych form „masek klinicznych” boreliozy z Lyme, koinfekcji odkleszczowych, „zespołów nakładania” objawów chorób odkleszczowych na objawy czasem długotrwałych chorób reumatycznych czy też chorób układu nerwowego, przy współistniejących innych przewlekłych schorzeniach nakazuje ostrożność w diagnostyce różnicowej, szczegółową analizę obrazu klinicznego i wyników badań laboratoryjnych. Oddzielną kwestię w odpowiedzi na powyższe pytanie stanowią obawy naukowców o ryzyko wystąpienia w Europie chorób zawleczonych przez egzotyczne kleszcze na migrujących ptakach, co wymaga dalszego monitorowania i badań podkreśla dr n. med. Barbara Oczko- Grzesik.
Czynników i współzależności wpływających na wynik postępowania diagnostycznego i decyzje terapeutyczne u pacjentów z podejrzeniem chorób odkleszczowych jest bardzo wiele. Szczegółowo zebrany wywiad, dokładne badanie fizykalne, właściwe podejście do interpretacji wyników badań serologicznych i w razie potrzeby poszerzenie diagnostyki o inne metody, świadomość i współpraca pacjenta oraz doświadczenie lekarza to podstawy ustalenia właściwego rozpoznania i skutecznego leczenia.
Poradnia Chorób Odkleszczowych w Piekarach Śląskich działa w ramach Centrum Medycznego Gabos. Jest jednostką dedykowaną Profilaktyce, diagnostyce i leczeniu chorób odkleszczowych. Kierownikiem Poradni jest dr n. med. Barbara Oczko- Grzesik – specjalista chorób zakaźnych.
Udostępnij artykuł: